W Budapeszcie spędziłam 4 ostatnie dni roku 2011 i kilka dni od 11 stycznia 2011. Jechałam wówczas pociagiem z Warszawy, a 2 stycznia miałam lot z Budapesztu do Turcji, Istambułu. To własnie Turcja była moim celem. Budapeszt niezbyt mnie ujął, może dlatego że osoba u ktorej nocowałam, przez couchsurfing troszkę mi nie podpasowała . Ale miasto na pewno ładne, na pewno warto odwiedzić, ale myślę, że latem/wiosną.